Strategia carry trade – co to jest?
Carry trade to walutowa strategia opierająca się na spekulacji. W dużym uproszczeniu zadłużamy się tu w walutach krajów o niskich stopach procentowych. Pozyskane środki lokujemy natomiast w krajach o wysokich stopach procentowych. Różnica w oprocentowaniu to nasz potencjalny zysk. Co jeszcze warto wiedzieć o strategii carry trade?
Carry trade – co to jest?
Obecność na rynku wiąże się z obraniem określonej strategii. Jedną z możliwości jest carry trading, czyli ekspozycja na waluty niskooprocentowane, aby lokować pozyskany kapitał w walutach o wyższym oprocentowaniu. Inwestor zaciąga więc niejako kredyt inwestycyjny, który następnie przeznacza na instrumenty finansowe w innej walucie. Zyskiem jest tutaj realna różnica między stawkami procentowymi. W końcu różne kraje i obszary gospodarcze cechują się różnymi stopami procentowymi.
Z jednej strony do carry tradingu wybiera się waluty odznaczające się niskim oprocentowaniem. Przykładem może być japoński jen, którego stopa procentowa od kilku dekad oscylowała w granicach 0,5% i nic nie wskazywało na to, że Bank Japonii miałby zmienić tę deflacyjną strategię. W opozycji do jena można było zastosować m.in. dolara nowozelandzkiego. To waluta dość stabilna, a przy tym odznaczająca się wysoką stopą procentową – w niektórych okresach wynoszącą ok. 8,25%.
Inwestorów carry tradingowych interesuje wynikająca z takiego podejścia różnica w stopach procentowych. W przypadku jena i dolara nowozelandzkiego mogłoby to być aż 7,75%. Taki procent uważany jest za bardzo wysoki i dający duże możliwości zwrotu.
Strategia carry trade – przykłady i skuteczność
Oprócz pary jen i dolar nowozelandzki inwestorzy stosujący strategię carry trade chętnie sięgają także po inne waluty. Na przestrzeni lat były to m.in. dolar australijski, funt brytyjski, euro, a w pewnym momencie rynkowym także dolar amerykański. Często do carry tradingu wybiera się także instrumenty z krajów rozwijających się.
Na skuteczność carry trade wpływa kilka czynników. To m.in. oprocentowanie kredytu, zysk z aktywa (waluty), w które inwestujemy, a także zmienność aktywów inwestycyjnych. Oznacza to, że dopiero prawidłowe zabezpieczenie tych trzech zmiennych sprawi, że transakcja może być opłacalna. Warto doliczyć też ewentualne koszty związane z zagranicznymi zadłużeniami. Przewalutowanie, obsługa transakcji, a także prowizje mogą w bardzo szybki sposób zniwelować zyski.
Ponadto dawniej wielu inwestorów lokowało swoje środki w walutach gospodarek o tym samym poziomie ryzyka inwestycyjnego. Warto wiedzieć, że obecnie coraz trudniej jest wyznaczyć tutaj dobrze rokujące pary walut, które przyniosą konkretny zysk z różnic na poziomie oprocentowania. Wynika to z poziomu stóp procentowych, które w praktycznie wszystkich rozwiniętych gospodarkach są do siebie podobne. Nie występują tutaj więc znaczące różnice, na które „polują” inwestorzy stosujący carry trading.
Carry trade – strategia, którą warto stosować?
Zwykło się uważać, że carry trade to strategia dla tych, którzy operują sporym kapitałem. Specjalizowały się w niej bowiem duże fundusze kapitałowe. Mogły one pozwolić sobie na spore inwestycje w niskooprocentowany kapitał i „wyciągać” z takich działań adekwatne zyski. Ich działania miały niebagatelne znaczenie dla kursów walutowych i wpływały na ich kształtowanie.
Dziś tendencje ulegają zmianie. Carry trading jest dostępny także dla mniejszych inwestorów, ale… niewielu z nich korzysta już z tego rozwiązania. Z czego to wynika? Otóż strategie carry tradingowe są rozłożone w czasie, a większość inwestorów – jak wynika ze statystyk rynkowych – skłania się jednak ku strategiom w krótkim terminie.
Ponadto carry trade zapewnia relatywnie niski dochód. Wynika to z małych kwot, które inwestują traderzy indywidualni. Często ryzyko i suma poświęconego czasu na konkretne ruchy giełdowe są nieadekwatne do zarobków. Co więcej, w strategii carry tradingu pojawia się dźwignia finansowa, co znacznie podwyższa ewentualne ryzyka przy próbie zwiększenia potencjalnej stopy zwrotu. Z tego względu wielu uczestników rynku wybiera carry trade raczej jako uzupełnienie swojej strategii niż jej główny trzon.
Historycznie carry trade był często wykorzystywany m.in. na głównych parach walutowych. Dziś trudniej jest znaleźć prawdziwe okazje w tym zakresie. Często trzeba więc sięgać np. po waluty rynków egzotycznych. Wielu inwestorów odstrasza jednak tak duże ryzyko związane z takimi transakcjami.
Strategia carry trade – zagrożenia
Carry trading ma także pewne ciemne strony, o których warto wiedzieć przed ulokowaniem swoich środków w taki rodzaj spekulacji. Przede wszystkim ryzyko wynika tutaj z niepewności rynku walutowego. Waluta pożyczkowa może np. nieoczekiwanie zyskać na wartości w odniesieniu do waluty inwestycyjnej. Taki scenariusz generuje oczywiście straty dla inwestora.
Ponadto może się zdarzyć, że będziemy mieli do czynienia ze wzrostem stóp procentowych w kraju, którego walutę pożyczamy. Wtedy to koszty pożyczki mogą znacząco przewyższać ewentualne zyski. Ryzyko to określa się ryzykiem stopy procentowej – jest to element ogólnego ryzyka rynkowego.
Czy da się w takim razie zapobiec takim scenariuszom? Nie do końca. Inwestor powinien oczywiście monitorować wybrane rynki i komunikaty banków centralnych, jednak carry trading będzie zawsze generował ryzyka. Zatem nigdy nie należy inwestować środków na których utratę nie możemy sobie pozwolić.
Inwestorzy lokujący środki w carry tradingu otrzymują najczęściej premię za ryzyko. To niepodważalny fakt, zatem wybierając tę formę inwestycji, dobrze jest mieć na uwadze, że cały czas mamy ekspozycję na duże ryzyko inwestycyjne.
Carry trade to strategia, którą można stosować jako uzupełnienie swojego portfela. Ze względu na pewne wyraźne minusy tego podejścia, a także jego malejącą popularność, warto uprzednio przeanalizować, czy wysoki poziom ryzyka związany nieodłącznie z walutami jest dla nas na pewno odpowiedni.
Powyższa informacja stanowi publikację handlową i jest upowszechniana w celu promocji usług świadczonych przez Ava Trade EU Ltd.